„Prawdziwa lekcja historii…” |
niedziela, 22 września 2024 20:37 |
„Prawdziwa lekcja historii…” W słoneczny , wrześniowy czwartek grupa ósmoklasistów udała się na wycieczkę „historycznym szlakiem”. Był to wyjątkowy wyjazd, inny nieco od poprzednich wycieczek. Tym razem za cel obrano Wadowice i Oświęcim. Pierwszym punktem wyjazdu było zwiedzanie Muzeum-Domu Jana Pawła II. Już w trakcie podróży wiedza o Patronie szkoły została wzbogacona o liczne ciekawostki i historyjki z życia młodego Karola Wojtyły. Nasz pilot na trasie, pan Roman, wyjaśnił o co tak naprawdę chodziło „ z tymi kremówkami po maturze”, o których wspominał papież w czasie jednej z pielgrzymek do Polski. Okazało się, że powstał wtedy między maturzystami zakład o to, kto zje więcej tych smakowitych ciastek. Karol, chociaż zjadł sporo, zakładu nie wygrał. A co się potem stało ze zwycięzcą … niech pozostanie tajemnicą. Nowoczesne muzeum zachwyciło nas. To obecnie nie tylko pozostałości po domu rodzinnym Wojtyłów, ale także wspaniała ekspozycja obrazująca życie rodziny, dorastanie, drogę do kapłaństwa, biskupstwa, a wreszcie tronu Piotrowego. Wyeksponowane są również pamiątki z podróży papieskich po całym świecie. Można by spędzić tu więcej czasu i wszystko obejrzeć dokładnie, ale chcieliśmy zobaczyć i miejsce, gdzie chrzczony był mały Lolek, gdzie przyjął komunię świętą i sakrament bierzmowania, gdzie czynił posługę ministrancką i wreszcie modlił się przed obrazem świętej Rodziny, dziękując Bogu za dar kapłaństwa. To wszystko w Bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Być w Wadowicach i nie skosztować kremówki, to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. Skierowaliśmy zatem nasze kroki do cukierni za kościołem. Już z daleka poczuliśmy niesamowity aromat wypieków, a nasze oczy nie mogły oderwać się od witrynki z różnymi frykasami. Kremówki i pozostałe ciasteczka nie dość, że wyglądały wspaniale, to jeszcze smakowały cudownie. Tak pokrzepieni na duchu i ciele udaliśmy się w dalszą drogę. Przed nami kolejny przystanek w podróży – śladami męczeństwa wielu milionów niewinnych ludzi – odwiedziny byłego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz – Birkenau. Historia obozu jest dosyć złożona, dość powiedzieć, że łączył on dwie funkcje: obozu koncentracyjnego i miejsca zagłady. Hitlerowskie Niemcy prześladowały w nim ludzi, wykorzystywały do katorżniczej pracy, prowadziły nieludzkie, pseudomedyczne eksperymenty, a wszystko pod hasłem „Arbeit macht frei”, czyli „Praca czyni wolnym”. Po przekroczeniu obozowej bramy ludzie „stawali się numerami”. Głód, brud, zimno, wycieńczająca praca, nieludzkie warunki bytowe, wielogodzinne apele powodowały, że niewielu udało się przetrwać tę gehennę. Aż trudno pojąć „…jak ludzie ludziom mogli zgotować taki los…” Pomimo upływu bez mała 80. lat od wyzwolenia obozu w styczniu 1945 r., miejsce to nadal budzi grozę, wywołuje ciarki i wyciska z oczu łzy. Wizyta w tym Miejscu Pamięci jest wyjątkowym, unikatowym doświadczeniem, ale mimo to, każdy powinien zobaczyć do czego mogą prowadzić dyktatorskie dążenia. I na koniec przychodzą na myśl jakże znamienne słowa naszego Ojca Świętego, kiedy mówił: „…Wolność nie jest nam dana raz na zawsze, wolność trzeba stale zdobywać. Przychodzi jako dar, utrzymuje się przez zmagania. Całym sobą płacisz za wolność…”. Niech te słowa naszego Patrona będą dla nas drogowskazem na dalsze życie. |
Poprawiony: niedziela, 22 września 2024 20:45 |