Śladami poległych w obozach...czyli wycieczka do Oświęcimia |
czwartek, 24 października 2019 18:04 |
16 października 2019 roku był dniem, do którego od dłuższego czasu się przygotowywaliśmy na lekcjach języka polskiego i historii. Był to dzień, w którym obie ósme klasy pojechały na wycieczką szkolną do byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Pogoda tego dnia dopisywała- był ciepły, słoneczny, jesienny dzień, gdy z samego rana wsiedliśmy do autokaru i opuściliśmy teren szkoły. W drodze do Oświęcimia, miasta, w którym powstał obóz Auschwitz I oglądaliśmy film dokumentalny. Ukazywał on autentyczne nagrania z dnia wyzwolenia więźniów obozu przez Armię Czerwoną. Na czarno- białych zdjęciach uwieczniony został ogrom tragedii, jaka dotknęła ludzi znienawidzonych przez nazistów- Żydów, Romów, Słowian i każdego, kogo Hitler uznał za przynależnego do "podludzi". W Oświęcimiu na własne oczy zobaczyliśmy znane z opowieści i fotografii więzienne baraki, w których znajdują się obecnie przerażające "pamiątki" zagłady. Setki fotografii, tysiące par butów, ogromne sterty walizek i księga z czterema milionami nazwisk ofiar ludobójstwa obrazowały skale niemieckiej zbrodni, szokując i wstrząsając. Kulminacyjnym punktem zwiedzania Auschwitz I był moment milczenia w modlitewnej zadumie przed ścianą śmierci- miejscem, w którym naziści dokonywali mordów. Następnym punktem wycieczki był przejazd do miejscowości Brzezinka, gdzie znajdował się niegdyś obóz zagłady Auschwitz II. Widok zniszczonych przez uciekających Niemców w celu ukrycia zbrodni baraków i komór gazowych połączony z opowieścią przewodnika uświadomił nam, do czego zdolny jest człowiek i jakie mogą być konsekwencje nienawiści. Nie wszyscy jednak pozostawali obojętni na tragedię Żydów i innych narodowości prześladowanych w czasie wojny- przekonać się o tym mieliśmy w bunkrze głodowym, gdzie zginął św. Maksymilian Kolbe, przed budynkiem poczty, w której "pracował" Witold Pilecki i przede wszystkim w muzeum Oskara Schindlera w Krakowie. W dawnej fabryce poznaliśmy historię niemieckiego właściciela fabryki emalii, który uratował ponad tysiąc osób, zatrudniając je w zakładzie, jednocześnie ryzykując własnym życiem. Dowiedzieliśmy się także jak wyglądało życie codzienne w krakowskim getcie, ujrzeliśmy rozmaite przykłady dyskryminacji ludności żydowskiej podczas II wojny światowej. Poznaliśmy też sylwetkę Polaka- Tadeusza Pankiewicza prowadzącego na terenie getta jedyną aptekę, w której oprócz pomocy medycznej mieszkańcy otrzymywali kryjówkę i kontakt ze światem zewnętrznym. Wycieczka pozostawiła nas z wieloma wrażeniami i przemyśleniami, pozwoliła nam ujrzeć ogrom zagłady i okrucieństwa wojny oraz uświadomiła nam, jak ważna jest pamięć o jej ofiarach i bohaterach. Julita Rzenno, kl. 8b |
Poprawiony: piątek, 25 października 2019 11:03 |