V Legendarna Noc w Bibliotece |
środa, 23 maja 2018 09:23 |
Niewątpliwą atrakcją dla młodych ludzi jest spędzanie nocy poza domem. Większości dzieci znane jest nocowanie u rodziny lub kolegów i spotkania tzw. piżama-party, ale noc w bibliotece, to może przydarzyć się tylko nielicznym. I od razu tutaj dodajemy, że nikt nikogo za karę w czytelni nie zamykał. Było wręcz odwrotnie! To sami uczniowie pragną przeżyć wyjątkową przygodę, obcując z księgami nie tylko w dzień, ale i w nocy. Przy okazji uczą się działania w grupie i odpowiedzialności za siebie oraz innych. W naszej szkole doczekaliśmy się małego jubileuszu, z piątku na sobotę, z 18 na 19 maja takie spotkanie miało miejsce już piąty raz. A że rok 2018 jest dla nas Polaków wyjątkowy, Organizatorzy postanowili nieco zmodyfikować reguły zabawy. Zamiast dotychczasowych nocy baśniowych, tym razem na dobre zagościły legendy; bardziej znane krakowskie i warszawskie, ale i te, które dla dzieci były całkiem nowe. Wzorem lat minionych, wszyscy uczestnicy międzyklasowej rywalizacji przybyli dobrze przygotowani. Nie było zatem większych problemów aby rozwiązywać zagadki, rebusy i quizy związane z legendami. Sporo można się było przy tym dowiedzieć i nauczyć, a całej imprezie przyświecał duch zdrowej rywalizacji. Ogromne emocje towarzyszyły metamorfozom, czyli zaprezentowaniu się w stroju z wybranej legendy. Któż tu u nas był? Zawitał sam książę Krak, byli rycerze, krakowianki, z nieodległego Sącza przybyła królowa Kinga z ogromnym pierścieniem, a ponadto inni książęta, królewna Wisełka, szewczyk Dratewka, mieszczanie i chłopi. Nawet maleńka Syrena zaszczyciła nas swoją obecnością. Wszystkie postacie wdzięcznie pozowały do zdjęć, bo w ich czasach fotografować się było niepodobna. Na zabawach i harcach czas szybko mijał, ale jeszcze tyle konkurencji przed uczestnikami spotkania: rozwiązywanie krzyżówek i tworzenie własnych, wyklejanie godła, ilustracje do ulubionej legendy, zabawa „ciepło-zimno” i wiele innych. Na koniec, kilka minut po północy „zabawa w rymowanie”. I myliłby się ten, kto pomyślał, że o tej porze nie udadzą się próby poetyckie. Każdego roku Organizatorzy imprezy są pozytywnie zaskakiwani możliwościami dzieciaków. Oto przykład, co wymyśliły Tosia i spółka z klasy IVa: Legendy, legendy poprowadzą cię tędy W legendarną przepiękną noc. W legendy świat wkrocz, śmiały zrób krok, Nigdy nie zapomnisz tej przygody! Uwaga! Zaraz zaczną się zawody, Wspaniale tu będzie: dookoła, tam, wszędzie Milion legend będzie Zachwyci cię ich moc Przepiękna będzie ta noc!. Była już sobota, kiedy zaaferowani rywalizacją uczestnicy Nocy w Bibliotece „rozłożyli biwak” na II piętrze . Jeszcze tylko czytanka na dobranoc i już można śnić o legendarnych bohaterach. A sen, jak to bywa w nowych miejscach, nie od razu wszystkich utulił. Chwilę trwało zanim dziewczynki i chłopcy znaleźli wygodną pozycję, ale już po drugiej zrobiło się cicho. Słychać było leciutkie posapywania, a niektórzy to chyba nawet mieli spotkania z legendarnymi postaciami, bo gdzieniegdzie toczyły się pojedyncze dysputy. Nowy dzień rozpoczął się od pobudki. Pomogła w tym trąbka wypożyczona od hejnalisty z wieży kościoła Mariackiego. W szybkim tempie biwak został złożony i ….. nastała chwila niecierpliwego oczekiwania. Zaraz się miało okazać, która grupa wypadła najlepiej, komu przypadnie miano zwycięzcy? Wnet się wydało, że nie ma przegranych. Rywalizacja była bardzo wyrównana i każdy zasłużył na nagrodę. O zwycięstwie zadecydowały metamorfozy, a tutaj bezkonkurencyjni byli czwartoklasiści. Jeszcze na koniec pamiątkowe certyfikaty i „coś słodkiego” na drogę, i tym sposobem V Legendarna Noc w Bibliotece przeszła do historii. |