Życzenia, całusy, wiwaty… dla Mamy i Taty
piątek, 26 maja 2017 07:04

W czwartkowy poranek 25 maja rodzice tłumnie zgromadzili się w szkole. Dzień był wyjątkowy. Zaproszeni goście, czyli Mamusie i Tatusiowie przybyli na doroczne święto ku ich czci. Tradycją stało się już, że tego samego dnia najmłodsi uczniowie prezentują swoje talenty w specjalnej części artystycznej  dla Nich.

Kilkanaście dni wcześniej ruszają wielkie przygotowania. Roboty jest moc, trzeba wyuczyć się roli, obmyślić stroje, zadbać o rekwizyty, a wreszcie przygotować upominki. Wszystko to robione jest z wielkim zaangażowaniem, włożeniem całego serca, bo to przecież dla ukochanych mam i tatusiów. Dzień premiery zbliżał się wielkimi krokami. Jeszcze ostatnie próby, skończone dekoracje, trema zostawiona za drzwiami i już można się pokazać publiczności. A ta, rzeczywiście dopisała. Na sali zasiadło wielu gości.

Akademię rozpoczął Dawid z I klasy. Elegancko ubrany, w garnitur i bordową muchę,  niczym najprawdziwszy konferansjer powitał całe towarzystwo. A potem to już się działo. Przez scenę przewinął się korowód barwnych postaci: krasnoludek, bocian, motyl, skrzaty, dzieci. Wszyscy oni szukali skarbu. A jakiego? – Serca Matki.

Nieco później, wśród drzew, z koszyczkiem w dłoni pojawiła się uśmiechnięta Helenka. Nie wiecie kto to taki? Zdradził ją przecież kapturek i pelerynka. To Czerwony Kapturek zmierzający do chorej babci. Dalej wszystko potoczyło się jak w prawdziwej baśni. Był i groźny wilk, i dzielny myśliwy. Koniec końców, historia skończyła się happy endem.

Teraz na szkolnej estradzie swoje talenty pokazali chłopcy i dziewczynki z klasy II a. W rytm skocznej muzyki „fikali”, aż miło było popatrzeć, a ręce same składały się do oklasków. Po tym pełnym temperamentu tańcu, przyszła pora na wiązankę życzeń dla najukochańszych rodziców. Były zatem wiersze i piosenki, życzenia, pozdrowienia i wiwaty dla mamy i taty.

Na zakończenie występów pierwszaki, drugaki i trzeciaki szturmem ruszyli na poszukiwania swoich bliskich na widowni. Przez całą akademię nie wypuszczali z rąk z wielkim pietyzmem przygotowanych upominków. Były misternie wykonane laurki, serduszka, kwiateczki. W każdą pracę dzieciaki włożyły mnóstwo serca, aby tylko zrobić przyjemność  i, aby upominki się spodobały. To  niezwykle podniosła chwila, kiedy dziecięta drobnymi rączkami oplatały szyje rodziców i z  przejęciem wymawiały słowa życzeń. Były całusy, przytulanki, a może  gdzieniegdzie zabłysła w oku łezka.  Dla takich chwil warto żyć!

Po występach i życzeniach rodzice mieli okazję ze sobą porozmawiać w miłej atmosferze przy kawie i ciastku. A wszystko to za sprawą i z inicjatywy  prezydium Rady Rodziców.

 

 

 

 

 

 

Poprawiony: piątek, 26 maja 2017 07:43