Tak śpiewał niegdyś Marek Grechuta.  Chciałoby się i dziś zaśpiewać pełną piersią, albowiem pierwszy dzień kalendarzowej wiosny przywitał nas cudowną , słoneczną  aurą. Wszyscy z niecierpliwością wyczekiwaliśmy na te  cieplejsze promienie słońca. I nareszcie są! Nic więc dziwnego, że trzecioklasiści nie zwlekali i zaraz 21 marca wybrali się na spacer do pobliskiego parku w poszukiwaniu oznak wiosny.

Ten wiosenny zwiad zaowocował licznymi obserwacjami. Dzieciaki dostrzegły, że z każdym dniem nie tylko robi się coraz cieplej, ale i wokół wszystko zielenieje. Przyroda budzi się do życia. Na drzewach pojawiają się pąki, wokół kwitną wiosenne kwiaty: przylaszczki, zawilce, przebiśniegi, stokrotki. Na wierzbowych gałązkach dumnie pysznią się marcowe kotki, czyli bazie. Rojno jest w mrowiskach, mrówki kręcą się wokół i z mozołem przenoszą patyczki i igiełki, praca wre na całego. Zauważyć można i inne owady wygrzewające się w promieniach słońca a na listkach krzewów pojawiła się rodzina biedronek. Słychać śpiew ptaków.  W parku wszystko żyje, szumi, dzwoni, kwili…

Miło wybrać się na taką przechadzkę. Nie tylko natura ożywa, w dzieciach też wraz z życiodajnymi promieniami słońca budzi się chęć do zabawy na świeżym powietrzu.