Wolność krzyżami się mierzy
środa, 04 grudnia 2013 12:13

Nasza listopadowa wyprawa miała tytuł „Wolność krzyżami się mierzy”. Była to wycieczka historyczna. Dla nas szczególnie pamiętna. Zaczęła się od zbiórki przed szkołą. Uczestniczyli w niej uczniowie klas IV-VI. Zaplanowali i zorganizowali ją nauczyciele - Sławomira Bezpalko oraz pan Stanisław Wojnicki, emerytowany nauczyciel naszej szkoły. Po zbiórce wyruszyliśmy na cmentarz w Gnojniku. O tym cmentarzu opowiedział nam pan Stanisław. Powiedział, że w Grobie Nieznanego Żołnierza spoczywa czterech żołnierzy niemieckich. Po krótkiej modlitwie wyruszyliśmy w dalszą podróż. Najpierw pojechaliśmy na  cmentarz wojskowy w Brzesku. Otoczony  murem,  nie przypominał zwykłego cmentarza, ponieważ były tam krzyże prawosławne i katolickie. Zostawiliśmy tam zapalony znicz. Później pojechaliśmy na cmentarz wojskowy w Wojniczu. Pan Wojnicki opowiedział historię tego cmentarza. Zapaliliśmy znicz i udaliśmy się do Buczyny koło Tarnowa. Dowiedzieliśmy się, że na tym cmentarzu pochowano 10 000  osób,  głównie narodowości żydowskiej, w tym 4 000 dzieci. Poruszyło nas, że wszyscy ludzie na tym cmentarzu zostali zamordowani. Na mogiłach małych dzieci zostawione były latawce, zabawki, zdjęcia oraz listy, na małych ozdobnych motylkach. W hołdzie tym osobom my również napisaliśmy taki list, zapaliliśmy znicz i pomodliliśmy się.

Następnie pojechaliśmy na cmentarz wojskowy w Pleśnej, z którego było widać tę piękną miejscowość. Były tam krzyże prawosławne i katolickie. Jeden szczególnie zwrócił naszą uwagę, ponieważ powieszona na nim była wiązanka z gałęzi świerku i lekko ozdobionych szyszek. Następnym punktem naszej wyprawy był cmentarz w Łowczówku . Nie mogliśmy znaleźć tego cmentarza, lecz pan Wojnicki wszedł do lasu rosnącego obok naszego przystanku. Po kilku minutach oznajmił nam, że w lesie jest piękny cmentarz. I rzeczywiście tak było. Urzekła nas piękna stojąca na środku cmentarza, kaplica oraz godło Polski  wykonane z nasion między innymi: jarzębiny, kukurydzy i białej fasoli. Przy kaplicy było mnóstwo wieńców i zniczy. Znicz od nas też się tam znalazł. Potem udaliśmy się do rezerwatu przyrody  „Skamieniałe miasto” w Ciężkowicach. Było tam bardzo fajnie. Chodziliśmy po skałach i po moście, który wznosi się nad jezdnią. Oglądaliśmy skały o nazwie „Czarownica”, „Grunwald”, „Warownia” oraz „Ratusz”. Widzieliśmy miejsce, w którym mogli odpoczywać harcerze tacy jak my. Podziwialiśmy wielkie miecze, które symbolizowały wdzięczność bohaterom Grunwaldu. Następnie pojechaliśmy do Kąśnej Dolnej. Tu widzieliśmy dworek Ignacego Jana Paderewskiego, znanego kompozytora i męża stanu, w którym obecnie siedzibę ma Centrum Kultury. Potem wyruszyliśmy w dalszą drogę, już w kierunku Gnojnika. Mieliśmy okazję zobaczyć  dom i Centrum Muzyczne Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Później pojechaliśmy do Czarnego Lasu w Charzewicach, gdzie znajdują się dwa cmentarze wojenne. Pierwszy, który odwiedziliśmy, miał charakterystyczną wysoką budowlę, w której po dwóch stronach były krzyże prawosławne, a po dwóch katolickie. Na drugim cmentarzu był duży krzyż. Nie było tam wielu mogił, lecz specjalnie zrobione ścieżki, które nas bardzo zaciekawiły.

Słońce, które towarzyszyło nam cały dzień, pięknie zachodziło za lasem. Trzeba było wracać do domu. Na pewno ta wyprawa zostanie w naszych głowach i sercach. Udała nam się świetna pogoda. Nie wiedzieliśmy, że w naszej okolicy jest tak dużo cmentarzy wojskowych. Na każdym zapaliliśmy znicz jako symbol pamięci o poległych oraz pomodliliśmy się za ich dusze.

W naszej galerii kilka zdjęć z tej wyprawy.

Gnojnik, 19 listopada 2013 r.

 

Uczestnicy wyprawy

Poprawiony: wtorek, 07 stycznia 2014 14:11